sobota, 14 września 2013

Blisko a daleko

Ruszamy do Rumuni krainy hrabiego Drakuli. Do Transylwanii teoretycznie jest dość blisko, lecz podróż trwa i trwa. Mijamy Słowację i zatrzymujemy się na Węgrzech w Tokaju aby pospacerować i odpocząć. Ku naszemu zdziwieniu urocze miasteczko słynące z win późnym popołudniem jest praktycznie bezludne.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz